Wspólna praca po rozstaniu, T-shirt pod marynarką, zawód dla gentlemana i oczywiście tytułowa: moja największa gafa. To tylko niektóre z tematów poruszanych w tej odsłonie Pytań. Zapraszam!
Wpis powstał przy współpracy z Hotelami SPA Dr Irena Eris
W najnowszym odcinku Pytań do Kielbana mam dla Was zarówno kwestie damsko-męskie, dotyczące klasycznej elegancji, dobrych manier oraz bardziej ogólne, o emocjach i pracy. Pierwszy raz dodałem pytanie zadane mi na żywo. W minionym miesiącu miałem bowiem okazję spotkać się z uczniami gimnazjum, które powstało przy mojej dawnej podstawówce (Społeczna Dwójka w Poznaniu). Nie dość, że spotkanie było bardzo ciekawym doświadczeniem, to padło jeszcze pytanie, które warto omówić nieco szerzej.
Nadal też bawię się formą tych odcinków. Chciałbym, żeby chociaż spora część z nich była czymś więcej niż zwykłym mówieniem do kamery podczas siedzenia przy biurku czy stole. Poprzednio nagrywałem na jachcie. Tym razem skorzystałem z przestrzeni w Hotelu SPA Dr Irena Eris w Polanicy-Zdroju, który jest urządzony w stylu art déco. Moim zdaniem pasuje tutaj idealnie. Będę wdzięczny, jeśli później dacie znać, co sądzicie o takiej formie.
Pytania z tego odcinka:
- Jak razem pracować i jechać na delegację po rozstaniu?
- Jaka jest dopuszczalna różnica wieku w związku?
- Jaka była moja największa gafa?
- Czy można poprawiać osoby źle wymawiające nasze nazwisko?
- Jakie zawody powinien wykonywać gentleman?
- Czy wypada publicznie okazywać nadmierną radość?
- Czy można zakładać T-shirt pod marynarkę?
Gdybyście chcieli posłuchać odpowiedzi na większą ilość pytań, z okazji przekroczenia pułapu 30 000 subskrybentów na kanale YouTube przeprowadziłem transmisję odpowiadania na żywo przez godzinę. Zapis tej transmisji znajdziecie tutaj: Godzina Pytań do Kielbana.
Do poczytania/obejrzenia:
Gafy, nietakty, faux pas – jak z nich wybrnąć
Rzetelna praca – drugie imię gentlemana
Jak nosić koszulę – w spodniach czy na wierzchu?
Ponadto zachęcam do obejrzenia pozostałych filmów nakręconych w hotelu w Polanicy-Zdroju:
Gentleman w hotelu – 8 zasad zachowania z klasą
Gentleman w spa – jak się zachować z klasą
Gdybyście mieli jakieś pytania i chcielibyście, żebym na nie odpowiedział, zapraszam do ich zadawania. Najlepiej w komentarzach pod tym wpisem lub filmem.
Co do gafy to imiona zagraniczne można tłumaczyć i nie jest to pomyłką, jak chociażby w Anglii mamy Królową Elżbietę, a wcześniej był Król Jerzy, a nie Elizabeth i George. Z innej strony mamy zaś Teodora Dostojewskiego, choć tutaj często używa się również rosyjskiego Fiodora. Zasada jest taka że imię można tłumaczyć na język, którym się w danym chwili posługujemy jest to nawet w dobrym tonie. 🙂
Oczywiście jak ktoś sobie tego nie życzy lub widzimy że się to komuś nie podoba możemy sami zrezygnować z tłumaczenia nawet bez takowej prośby.
Nie jestem pewien czy ta zasada odnosi się też do zwykłej rozmowy.
Jak rozmawiam po Angielsku z automatu tłumaczę imiona (jeśli znam formę), z zwykłej grzeczności aby ułatwić rozmówcy zrozumienie przekazu. Jak chociażby słynny Grzegorz Brzęczyszczykiewicz. Gdy rozmawiam po Polsku oczekuję z grubsza podobnej tendencji od rozmówcy.
Faktycznie czasem też tak robię, ale nie zawsze. Na przykład nie tłumaczyłbym „Gosia” na „Margaret”.
Z kolei swoje imię chyba zawsze tłumaczę na Lukas.
„Gosia” już prędzej można by przetłumaczyć na „Garet” (aby było to bliższe prawdy) lub Mamie, czyli ang. zdrobnienie imienia Małgorzata. Aczkolwiek ze zdrobnieniami jest o wiele większy problem.
Witam!
Z racjI tego, że 'sezon’ ślubny trwa, chciałem zapytać czy są jakieś wytyczne, reguły, zasady dobrego smaku co do tego z jakim wyprzedzeniem należy wręczyć gościom zaproszenia ślubne? Uważam, że nie jest to uroczystość jak każda inna, a chcąc okazać gościom szacunek powinniśmy wręczać zaproszenia z odpowiednio długim wyprzedzeniem. Twierdzę, że wręczenie zaproszenia na kilka tygodni przed uroczystością jest nietaktem i odbieram to zwykle jako 'łatanie dziury’ po kimś, kto będzie nieobecny.
Mam nadzieje, ze uzyskam odpowiedź, która pomoże rozwiać moje wątpliwości.
Pozdrawiam!
Wydaje mi się, że tutaj powinniśmy po prostu zastanowić się ile czasu potrzeba by zaplanować swój przyjazd. Na wyjazdowe wesele faktycznie lepiej dać gościom nawet kilka miesięcy, ale już takie w mieście, niedaleko domów, zakładając, że nikt nie dojeżdża z daleka, kilka tygodni powinno wystarczyć.
Poważnie to była Twoja największa gafa? Zwrócenie się do Michaela „Panie Michale”?
Nie powiedziałem, że była największa. Powiedziałem natomiast wcześniej, że nie chodzi o to by się licytować na gafy.
Panie Łukaszu, ja natomiast naprawdę nie mogę się doczekać wywiadu z Hal ze Szkoły Dam. Z drugiej strony wyobrażam sobie, jak musi być Pan pochłonięty innymi obowiązkami! Niemniej, może takie delikatne domaganie się przesunie w górę publikację rzeczonego wywiadu na liście priorytetów 🙂 Pozdrawiam!
Tak, to mój priorytet, ale ciągle coś staje na drodze. To dość nieelegancko z mojej strony. Na pewno będzie niedługo.
Jestem tu pierwszy raz i czuję się naprawdę oczarowana!
Bardzo mi miło. Witam!
Mode na noszenie koszulek pod „sportowymi” marynarkami na dobre rozpoczal serial „Policjanci z Miami” 🙂
Możliwe.
Jejku, nie tak prosto jest być gentelmanem. Niby facet kojarzy się z czymś prostym na wielu płaszczyznach, ale jak się przekonałem, trzeba mieć sporo taktu i zważać na własne słowa, jeżeli chce się trzymać poziom.
Proszę wyobrazić sobie jakby wyglądały miasta jakby przez miesiąc w gorący lipiec śmieci nie byłyby wywożone. Ja to przeżyłam jak strajkowali i proszę mi uwierzyć, że szybko dało się zauważyć jak ważna jest praca tych ludzi.